Z jednej strony Google wszędzie informuje, edukuje czego nie robić (Black Hat SEO) by domena nie złapała filtra lub bana, a z drugiej strony szukasz czegoś w Google i na pierwszej stronie dostajesz tonę spamu.
W sobotę i w niedzielę odbywają się konkursy Pucharu Świata w skokach narciarskich. Chciałem sprawdzić o której zaczną skakać, wpisałem w Google „O której skoki narciarskie dzisiaj”, myślałem, że pojawi się coś na zasadzie poniższego zrzutu ekranu, czyli wpisuje pytanie, otrzymuje odpowiedź.
Ale, w przypadku pytania „O której skoki narciarskie dzisiaj” otrzymujemy normalną listę wyników:
Jak to bywa, od ruchowo otworzyłem pierwszy wynik i dramat… zanim dokopałem się do godziny konkursu to myślałem, że mnie coś trafi… eska.pl serwuje okienka do zamknięcia o cookies, o rodo, potem jakaś reklama, potem trzeba trochę scrollować, wszędzie:
- Skoki narciarskie 2018/19 – ENGELBERG 15-16 grudnia,
- skoki narciarskie 15-16.12.2018? O której godzinie konkurs?
- Skoki narciarskie 2018/19 – program Engelberg 15 grudnia
- Skoki narciarskie 15 grudnia
- O której godzinie skoki 15.12.2018
- Skoki narciarskie 16.12.2018 – Engelberg [PROGRAM]
- itd. itd.
I na samym końcu wpisu w końcu jest podana godzina konkursu.
Ludzie trudzą się, żeby skrzętnie dodać 2-3 frazy na podstronie, żeby treść była unikatowa i nienachalna, a tutaj co? Zonk.
To samo jest pod frazą „niedziela handlowa” – tam jest dopiero „meksyk”, zresztą zobaczcie sami jak wygląda podstrona w jednym z serwisów grupy Polska Press – Dzienik Zachodni.
Ciekaw jestem kiedy to pęknie, bo to, że Google to ukróci jest raczej pewne – kwestia czasu… i potem będzie płacz i zgrzytanie zębów…