Jeśli prowadzisz biznes w domu to na pewno znasz to uczucie, gdy o 7:00 rano miałeś tyle planów i tyle do zrobienia, a o 18:00 okazuje się, że ledwo 1 zadanie zostało wykonane.
Pracując w domu rozpraszacze są wszędzie! Wchodzisz na Facebooka, odpiszesz na wiadomość, sprawdzisz pocztę, Twittera i cenna godzina nie twoja. Potem czas na śniadanie, lodówka przecież jest tak niedaleko. Koło 11:00 może kawka? O 13:00 obiad, a jak obiad to wiadomo, że trzeba zrobić zakupy i następna godzina uciekła. I tak dalej…
Niestety wiele godzin zostaje zmarnowanych, choć osobiście z tym walczę i staram się ograniczyć rozpraszacze do minimum, to zawsze trafi się taki dzień w tygodniu gdy moja efektywność spada chyba poniżej poziomu 0, a frustracja osiąga szczyt…