Przychodzisz na 7:30 do pracy, dostajesz wytyczne i pracujesz… Po 8 godzinach wychodzisz, a ktoś inny myśli, planuje i decyduje czym zajmiesz się jutro.
Prowadząc działalność gospodarczą o wszystkim musisz myśleć sam, jesteś jednoosobową orkiestrą. To ty decydujesz o której zaczynasz pracę, co będziesz robić, jaki priorytet nadasz poszczególnym etapom projektu, o której i ile zrobisz przerw w ciągu dnia, jak również o której skończysz pracować.
Pracując w domu sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, niby plan jest taki by zacząć o 8:00 i skończyć o 16:00, ale… No właśnie zawsze jest jakieś ale. A to musisz coś pilnie skończyć i siedzisz po nocach, a to wściekasz się na siebie, że pracujesz już cały dzień nad czymś co miało ci zająć raptem 4 godziny, a to nagle musisz coś załatwić i zostajesz wyłączony na 2 godziny. Czasem praca wre i zapominasz o całym świecie, a na zegarze wybija 21:00, czasem coś cię pochłonie w sieci i stracisz godzinę.
Choć ciężko trzymać się planu, gdy w każdej chwili możesz go zmienić, to nic bardziej nie buduje i motywuje jak dobry udany dzień pracy wedle wcześniejszego planu!